Ale wczoraj zrobiłem dobry trening, a dzisiaj będzie siłownia.

Podłączenie Garmina do ładowania poprzez komputer równa się przerwaniu bieżącej aktywności. Chciałem podładować licznik i jechać dalej na trening, ale przerwał jazdę i zapisał. Niestety dzisiaj będą 3 wpisy. Czyżby nie można było doładowywać Garmina w czasie aktywności?!

Dziecko zasypiało do północy i ciężko było wstać. Na szczęście w pracy nie muszę być punktualnie ze względu na niewielką elastyczność godzin pracy. Ciągle pada i jest zimno. Już nie mam motywacji do treningów w taką pogodę.

Mam nadzieję, że po pracy też będzie fajna pogoda.

Tylko problem jest taki, że wyświetla czas w porównaniu z PR, a nie w porównaniu do najlepszego zawodnika. Być może uda mi się to jakoś zmienić. Deszcz pada i cały brudny znów jestem.

Męczę się z konfiguracją nowego Garmina Edge 520. Załadowałem segmenty do urządzenia, ale nie wyświetlił mi nic na trasie. Czyżbym musiał być w specjalnym widoku, żeby to zadziałało? Fajne jest to, że mogłem pościągać magnesy z koła i ramy. Teraz czujniki używają akcelerometrów i rower nie jest tak obwieszony różnymi rzeczami. Fajne jest też to, że można przypisać obwód koła do czujnika. Bałem się, że będę to musiał ustawiać co każdą przesiadkę na inny rower, ponieważ licznik nie ma profili dla rowerów. Na razie działa jak widać. Muszę jeszcze załadować lepsze mapy. Ślad trasy mam już jeden wgrany. Też denerwuje fakt, że wybiera go za każdym razem z automatu.

Spałem i nie wstałem. Silna wola też spała.