Ćwiczenia ABS. Na szczęście jedna seria. Natomiast wracając do tematu chciałbym podziękować miłe mordki za wszystkie kudosy! Naprawdę to motywuje. Lepsze trzydzieści statystycznych kudosów od prawdziwych kolegów, niż tysiące od nieznajomych. Strava Labs pięknie pokazała wszystkie Wasze twarze z pewnym wyjątkiem. Zakładam jednak, że gdyby Zachary wiedział, że trafi na sam środek, to do zdjęcia ustawiłby się przodem. A tak majestatycznie świeci tyłkiem z samego środka tej miłej infografiki.

Kolana bolą. Ciągnie się to od biegania sprzed choroby. Więc dzisiaj stylem "bez bólu". I tu anegdota z Jeleniej Góry. Tam jest przychodnia Stomatologia Bez Bólu. W nocy po wizycie u nich myślałem o popełnieniu samobójstwa, a ketanol jadłem garściami. Zakleili szczelnie ropiejącego zęba, a zapłaciłem jak za wyleczenie całej szczęki. A była to noc z soboty na niedzielę. Mam nadzieję, że tym razem jednak będzie bez bólu.

Przeglądałem Strava Labs i wyszło mi, że w sumie to nie mam z kim trenować. Głównie przez brak formy i nietypowy rozkład zajęć. I jeszcze gdybym chociaż w soboty wcześnie wstawał to bym z lokalnym klubem może coś pojeździł. Mój główny kompan to Zachary. Wielkie dzięki też dla Dominika i Łukasza! Piękne to były chwile. I nie pytajcie błagam o sekcję „inne aktywności”. Uprzedzam, że były to wycieczki na pizzę we Włoszech podczas Giro d’Italia.

Choroba zesłała mnie na samo dno. Z mięśni galareta. Jadę na jakiejś gastrofazie. Ciągle jem. Waga z rana 78,3kg.

Jechałem dzisiaj na dobrym nastroju, ale numerki z aktywności okrutne niczym Marcin momentami. Ale za to apetyt wrócił i dobry humor. Mógłbym dzisiaj jeździć godzinami. Trochę nawet mnie nosiło, ale musiałem trzymać drugą strefę. Nadal lekki kaszel i śluz w gardle, ale już lepiej. Waga znów wróciła do 79,0kg. Ale brakowało mi ruchu! Yeaaah!

Trochę spaceru, żeby dotlenić organizm. Nadal chory. Test FTP przełożony na niewiadomo kiedy, ale w przyszłym tygodniu na pewno go nie będzie. Nowa najniższa waga 78,0kg drugi dzień z rzędu. Czy to znaczy, że mogę już sobie zmniejszyć tę liczbę w Zwift? Zawsze to kilogram mniej.

Tętno znów szybuje w kosmos. Wystarczył tydzień choroby. Stworzyłem własny workout dla trybu ERG wg zaleceń trenera i zrobiłem ćwiczenia na niskiej kadencji. Jutro wolne, bo choroba nie przechodzi. Pułap tlenowy poszedł mocno w dół, bo serce wypoczęte i rwało się do pracy. Dobrze, że te współczynniki to herezje, ale z ciekawości zaglądam. Nie wiedziałem, że są aż takie rozbieżności pracy serca dla różnych kadencji. To samo tętno 153-155 miałem dla 115W/90cad i 150W/65cad. Różnica 35W. Jutro będę serwisował górski rower, bo korba się nie kręci. Będę też szukał zimowych butów do górskiego roweru. Może nawet założę szosówkę na trenażer, bo rower mojej żony bardzo mi nie pasuje. Geometria damska jest dziwna. Kierownica blisko, od siodła dupa boli, korba względem siodła też w dziwnym miejscu. Tylko na tym rowerze mnie kolana bolą. Czas porobić rzeczy tak, żeby było lepiej.